niedziela, 25 października 2015

"Papierowe miasta"- młody chłopak i jego dwóch przyjaciół wyrusza w podróż, aby znaleźć zaginioną dziewczynę z sąsiedztwa

 

Ekranizacja bestsellerowej powieści Johna Greena, autora ”Gwiazd naszych wina”. Quentin Jacobsen (dla przyjaciół Q),  od zawsze jest zakochany we wspaniałej koleżance- zbuntowanej Margo Roth Spiegelman. W dzieciństwie przeżyli razem coś niesamowitego, teraz chodzą do tego samego liceum. Pewnego wieczoru w przewidywalne, nudne życie chłopaka wkracza Margo w stroju nindży i wciąga go w niezły bałagan. Po czym znika. Quentin wyrusza na poszukiwanie dziewczyny, która go fascynuje, idąc tropem skomplikowanych wskazówek, jakie zostawiła tylko dla niego. Żeby ją odnaleźć, musi pokonać setki kilometrów. Po drodze wraz z przyjaciółmi przekonuje się, że ludzie są w rzeczywistości zupełnie inni niż sądzimy.


Pomimo, trudności jakie stawały na drodze, udało mu się odnaleźć zaginioną sąsiadkę. Niestety ona nie była zbytnio zadowolona, że ją odnalazł i dała mu do zrozumienia, że go nie kocha- w ten sposób złamała mu serce. 

Uważam, że jest to bardzo ciekawy i wzruszający film- warty obejrzenia. Porusza historię młodych nastolatków: nieśmiałego chłopaka i zbuntowanej dziewczyny- co nadaje temu filmowi delikatność, a zarazem odrobinę szaleństwa. Pokazuje nam, że dla miłości człowiek jest w stanie zaryzykować wszystko- nawet własne życie. Zraniony chłopak dodaje tej historii  trochę odmienności, bo w innych tego typu filmach zazwyczaj to chłopcy ranią dziewczyny. Mimo tego, że punkt kulminacyjny (odtrącenie Quentina przez Margo ) bardzo mnie wzruszył i wywołał we mnie smutek, i tak gorącą zachęcam do obejrzenia tego filmu. Szczególnie polecam go nastoletnim dziewczynom lub osobom dorosłym, które chcą zrozumieć świat młodych i trudnych nastolatków. Mi już udało się przekonać moje koleżanki do obejrzenia "Papierowych miast".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz